Szczenięce podgryzanie
Szczenięce podgryzanie

wróć... Szczenięce podgryzanie

Szczenięce pogryzanie dotyczy wielu młodych psów, a właściciele zachodzą w głowę jak się z tym problemem uporać. Z czego wynika podgryzanie? Jak go uniknąć i co może pomóc naszym czworonożnym maluchom w początkowym okresie życia? Chcemy przecież zachować w jak najlepszym stanie nasze ręce, stopy, nogawki czy meble. Gryzienie to bardzo częsty problem u młodych psów, ale jest to też zupełnie normalne. Należy zrozumieć naturę i potrzeby psów oraz działać proaktywnie, a będzie nam łatwiej opanować sytuację i niesfornego pupila. 

Poprzez gryzienie szczeniaczki poznają świat, spełniają naturalną potrzebę żucia i gryzienia, rozładowują emocje i energię i oczywiście w ten sposób próbują się z nami bawić. Gdy psy gryzą pojawia się hormon szczęścia - a więc lepiej się czują, dzięki temu uspokajają się. Zapoznają się z otoczeniem, staje się ono bardziej zrozumiałe, przewidywalne i bezpieczne. Gryzienie może być też spowodowane bolącymi dziąsłami - kilkumiesięczny szczeniak wymienia zęby mleczne na stałe, a gryzienie sprawia mu ulgę i łagodzi dyskomfort. Podgryzanie to też forma komunikacji z człowiekiem, psiak może nam zasygnalizować, że czegoś chce - np. głaskania, lub nie chce, np. odpycha zbyt nachalne osoby czy nieprawidłową formę dotyku. Dane zachowanie może nie podobać się psu i może stanowić próbę zatrzymania interakcji, która jest dla niego zbyt drażliwa.
    Podczas okresu podgryzania musimy uzbroić się w cierpliwość, zrozumieć naszego czworonożnego przyjaciela, wyznaczyć granice. Naszym obowiązkiem jest wytłumaczenie psu i pokazanie poprawnego zachowania. Pamiętajmy, że nauka i wychowanie to proces, który trwa, a my i pies potrzebujemy czasu. Większość szczeniąt z tego wyrasta. Młody psiak zostający sam w domu i niszczący wszystko, co stanie mu na drodze, nie robi tego złośliwie - to emocje, z którymi pies nie potrafi sobie poradzić. Może też podgryzać z przebodźcowania lub odwrotnie - z nudów, ponieważ będzie brakowało mu aktywności, będzie sobie szukał zajęcia, aby organizm uwolnił dopaminę, a w mózgu uaktywniły się obszary odpowiedzialne za układ nagrody i aby poczuł się lepiej.
Psy we wczesnym szczenięctwie uczą się gryzienia podczas zabawy ze swoim rodzeństwem - zapiszczenie oznacza ból, zaprzestanie zabawy, często mama maluchów przejmuje wtedy kontrolę. Jeśli szczenię było dostatecznie długo z matką i rodzeństwem, powinno wiedzieć jak mocno można podgryzać w zabawie, a kiedy ta zabawa się kończy. Jeśli psiak był za szybko zabrany od mamy lub wychowywał się bez niej, wtedy częściej mogą występować problemy związane z kontrolą siły ugryzienia.
    Jak zaradzić podgryzaniu? Jest kilka sposóbów, ale przede wszystkim powinniśmy zrozumieć psa i nauczyć go zasad zabawy - bądźmy konsekwentni. Bawmy się z psiakiem przy użyciu zabawek, a nie rąk - nasze dłonie są ciepłe i miękko-twarde - idealny gryzak. Unikajmy więc energicznych i emocjonujących zabaw z wykorzystaniem dłoni. Pies może je też podgryzać z powodu złych skojarzeń – gdy jest zbyt często podnoszony lub gdy dłonie kojarzą mu się z pewnymi zabiegami, za którymi nie przepada. Nie zachęcajmy do podgryzanie stóp - nie szurajamy nimi, to tylko pobudzi szczeniaka, bo jest to dla niego forma zabawy. Podgryzanie może też być próbą zatrzymania zagrożenia. Tak często jest w przypadku małych dzieci. Jeśli zbyt energicznie zachowują się wokół psa, to pragnie je unieruchomić, aby zyskać kontrolę nad sytuacją, ponieważ przy ruchliwych dzieciach czuje się zagrożony. Podgryzanie nóg może też brać się z tej prostej przyczyny, że są najbliżej ziemi. Pies może próbować się wyładować, chwytając coś w ząbki, chce się poczuć lepiej i bezpieczniej. Nauczmy szczeniaka, że dotyk ma się mu kojarzyć z czymś spokojnym, a dłoni używamy do głaskania czy nagradzania. 
Polecam zorganizować przestrzeń w mieszkaniu, tak, aby pies mógł w bezpiecznych warunkach poznawać otoczenie i miał swoje miejsce do zabawy. Powinniśmy zabezpieczyć mieszkanie i ograniczyć dostęp do przedmiotów niebezpiecznych dla psa lub nawet je schować. Chodzi tu m.in. o kable lub rośliny.
Bardzo ważny jest dostęp do bezpiecznych zabawek, smakołyków do lizania, gryzaków - sztucznych i jadalnych, np. uszy królika, wołowe czy sarny, patyki z drzewa kawowego lub oliwnego, suszone płuca, ścięgna. Dobrze, gdy przygotujemy kilka gryzaków i często będziemy je wymieniać, aby psiak się nie znudził. Na szaleństwo związane z pogryzaniem świetnie sprawdzą się też lickmaty, kongi, akcesoria do zabawy nosem, np. mata czy kula węchowa lub spacer - te wyciszające czynności na pewno zahamują pobudzenie psa.

fot. Justin Veenema/ unsplash.com

W każdym pokoju dobrze mieć chociaż jedną zabawkę, na którą można przekierować gryzienie, żeby ich nie szukać i szybko zadziałać. Jeśli pies nie jest interesowany zabawką - zakończymy zabawę, możemy wypracować komendę "nie", "koniec" czy "puść". Pamiętajmy, że najpierw musimy nauczyć psa tych komend, dopiero potem je wprowadzać w codzienne życie. Wypracujmy też szarpak do szarpania czy przeciągania, by zaspokoić drapieżne instynkty psa - gonienie zabawki. Po złapaniu przeciągamy ją, ale nie szarpiemy do przodu i do tyłu - to może spowodować wady zgryzu. 
Podczas szaleństwa pobudzającego podgryzanie można też zaprzestać zabawy, zabrać ręce czy wyjść z pokoju - chwilowa, maksymalnie kilkusekundowa izolacja psa powinna mu pomóc w rozładowaniu emocji. Próba uciszenia psa, uspokojenia go np. poprzez dłuższe odseparowanie i zamknięcie go w innym pomieszczeniu, a nie zaspokojenie komunikowanych potrzeb może zrobić psu sporą krzywdę i wywołać zaburzenia emocjonalne. 
    Powinniśmy poznawać naszego psa, zrozumieć go i czytać wysyłane przez niego sygnały. Bądźmy świadomymi opiekunami, proaktywnymi, przyglądajmy się naszym czworonogom, sytuacjom, w których dochodzi do podgryzania, zróbmy sobie nawet listę tych okoliczności, zauważmy, co je poprzedza, i działajmy wcześniej, przewidujmy je. Konkretne metody zawsze dostosowujmy do konkretnego psa, bo to, co sprawdza się u jednego, niekoniecznie sprawdzi się u drugiego. Pamiętajcie, że warto budować przyjaźń z naszym psem, zapewnić mu poczucie bezpieczeństwa i realizację naturalnych potrzeb.

(KS)

fot. ilustracyjne Karsten Winegeart/unsplash.com