wróć... Prawidłowy spacer z psem

Spacer zazwyczaj jest czasem na załatwienie potrzeb fizjologicznych, potem zabawą i przechadzką. Opiekunowie często chcą mieć to odhaczone, śpieszy im się.  Musimy pamiętać, że przeważnie pies siedzi w domu cały dzień i wyjście na spacer jest dla niego najfajniejszym, co go w ciągu dnia spotyka. To dla niego najważniejsza część dnia. Wtedy może spełnić większość swoich psich potrzeb, nawiązywać relację opiekun-pies. To nie liczba przebytych kilometrów jest najważniejsza, a jakość samego spaceru. Jeśli pies idzie powoli, co chwilę zatrzymując się i wąchając wszystko - nie powinniśmy na siłę starać się go przyspieszyć. On korzysta z wyjścia na zewnątrz w danym momencie w najciekawszy dla niego sposób.
Pies potrzebuje przechadzek, nawet gdy na ma dyspozycji ogród czy dużą działkę, choćby po to, by zaspokoić chęć eksplorowania terenu, zebrania nowych zapachów i przekazania światu swoich. Psy często traktują ogród jako przedłużenie domu i mogą nie wykazywać chęci załatwiania swoich potrzeb fizjologicznych na działce. Przymuszone, nauczone zrobią to, ale pies, który wie, że ma możliwość wyjścia poza własne podwórko, będzie trzymał swoje potrzeby fizjologiczne.
Psy patrzą na świat nosem, potrzebują węszenia, powinny mieć możliwość eksplorowania różnych terenów. Dobrze jest zmieniać trasy, miejsca spaceru. Psy lubią inne zapachy, inne środowisko. Różnorodność poprzez wprowadzanie nowych miejsc jest już czymś atrakcyjnym dla psa, ponieważ może się znudzić spacerowaniem ciągle tą samą trasą. Bardzo ważne jest to, by smycz była długa, np. linka treningowa 5-10m, aby pies miał możliwość odejścia od nas, oddalenia się, pobiegania. Pies powinien mieć na smyczy luz, większą swobodę. W zależności od rasy czy predyspozycji psa powinniśmy zwrócić uwagę na to, co lubi.  Musimy wiedzieć czy to rasa pierwotna, czy myśliwska, a może z grupy do towarzystwa. Co ważne, każdy pies to oddzielna jednostka, inna osobowość. Predyspozycje to nie wszystko, liczy się również charakter. Jedne lubią wodę - brodzenie w wodze uspokaja psa, jest to zdrowe dla stawów,  inne kochają biegać, jeszcze inne aportować czy kopać - to rozładowuje emocje, pozwalajmy na to naszym czworonogom.
Dobrze jest urozmaicać ten wspólnie spędzony czas zabawą ze smaczkami lub ulubioną zabawką czy treningem. Świetną alternatywą może być wahadełko - rzucanie smaczków w trawę i ich wywąchanie. Powoduje to rozluźnienie. Zabawy łowieckie, w chowanego czy tropienie również dobrze się sprawdzą. Często zabierajmy ze sobą zabawkę, piłkę, szarpak. Jeśli będziemy atrakcyjni i będziemy mieli coś do zaoferowania, to pies chętniej będzie z nami współpracował.  Pamiętajmy jednak o tym by z umiarem rzucać piłki lub patyki - pies bardziej się wtedy nakręca i ciężej zejść mu z wysokich emocji, lepsze będzie szukanie zabawki, np. w krzakach. Zabawę kończymy, gdy pies ma jeszcze niedosyt, by nie mógł się doczekać kolejnego spaceru. Przy treningu dobrze jest przeplatać aktywności - ćwiczenia z odpoczynkiem, luzem, wąchaniem. Niech pies odnosi sukcesy, nagrody i pochwały. Taka praca podnosi pewność siebie. Wspólnie spędzony czas sprawi, że nasze relacje z psem będą lepsze, będzie budować się więź, a psiak chętniej będzie chodził na spacery i zwracał na nas uwagę. 
Super, gdy pies może pobiegać swobodnie, bawić z innymi psimi kumplami lub co jakiś czas  wybrać się z nimi gdzieś dalej. Ale uwaga - puszczamy psa luzem tylko wtedy, gdy zawsze reaguje na przywołanie i odwołanie w różnych sytuacjach. Jeśli jeszcze tego nie potrafi, linka min. 10 m będzie dobrym rozwiązaniem - pies ma swobodę, a my kontrolę nad nim. Wtedy spacer będzie bezpieczny dla niego samego, dla innych psów oraz dla ludzi. Nie każdy pies i nie każdy człowiek chce kontaktu z naszym psem. Wiele psów ma różne problemy behawioralne, dlatego szanujmy pracę innych opiekunów. 
Podczas spaceru poznajemy naszego psa, lepiej go rozumiemy, czerpiemy z tego przyjemność. Ten wspólnie spędzony czas świetnie buduje i utrwala nasze relacje. Jeśli jesteśmy świadomymi opiekunami, spacer, który trwa 1-2 godziny pozwoli na spełnienie większości potrzeb psa. Pamiętajmy, że czas spaceru jest też kwestią indywidualną, ponieważ każdy pies jest inny. Przede wszystkim dorosły pies powinien wyjść na spacer minimum raz dziennie.  Na koniec spaceru dajmy psu czas na ochłonięcie, opanowanie emocji, uspokojenie się. Dobrze wyciszyć się 10-15 min, rozładować emocje. Pies powinien wiedzieć, że spacer to nie jest tylko miejsce, gdzie musi się coś dziać. To też czas spokojnego eksplorowania. Wtedy w domu będzie spokojniejszy, będzie odpoczywał. Jeśli pokażemy psu taki schemat, szybko go załapie i będzie łatwiejszy do opanowania. Spacer to genialna okazja na zmęczenie psiej głowy, budowania świadomości ciała, kompetencji społecznych, pewności siebie. Dobry spacer powinien być czasem realizacji potrzeb psa, budowania mocnej relacji i oczywiście frajdą dla opiekunów.

(KS)