wróć... Pies sam w domu - podsumowanie
Etap trzeci i ostatni nauki pozostawania psa samego w domu będzie kontynuacją tego co robiliśmy już wcześniej. Behawiorystka Gosia Gajewska podpowie jak należy tę naukę przeprowadzić, czego unikać i jakich błędów nie popełniać.
Już podczas drugiego etapu można wprowadzać kolejny krok czyli opuszczanie przez nas mieszkania.
Na początku na chwilę, to znaczy np. wyjście na klatkę, zejście pół pietra i powrót. – Wyjście na dłużej może okazać się dobrym pomysłem, ale to wszystko będzie zależało od zachowania psa - mówi Gosia Gajewska – Jeśli za bardzo przeciągniemy naszą nieobecność i pies zrobi się niespokojny, np. zacznie szczekać, to pamiętajmy, żeby następnym razem wyjść naprawdę na krótko i wrócić kiedy jest spokojny.
Bez tego niekiedy nie da się wyjść z domu, ale można zrobić coś innego. Gosia radzi właścicielom tych psów, które mają problem z pozostawaniem samemu, żeby od czasu do czasu wzięli do ręki klucze, założyli buty, kurtkę, a później zamiast wyjść z powrotem ubrali się w kapcie, zdjęli kurtkę i pozostali w domu. To sprawi, że pies nie będzie kojarzył tych czynności z faktem pozostania samemu w domu.
-Ważne jest też aby przed wyjściem nie przemawiać do psa, nie mówić do niego „Teraz zostaniesz sam, bądź grzeczny” i nie żegnać się z nim. Oczywiście, jeśli taka mowa pożegnalna nie powoduje stresu u psa i potrafi spokojnie zostać w domu, to nie ma przeciwskazań, żeby to robić, ale warto pamiętać, że te psy, które mają problem z pozostaniem samemu, mogą się takim naszym zachowaniem dodatkowo zestresować.
-Są osoby, które uważają, że jak odpowiednio zmęczą psa to on zostanie sam i będzie spał – mówi Gosia Gajewska – To tak nie działa. Większość psów po intensywnym spacerze z rzucaniem piłki albo patyka, raczej się nakręci i w domu będzie ich jeszcze rozpierała energia, zwłaszcza kiedy wyjdziemy. Lepiej jest, żeby pies przed naszym wyjściem był spokojny. Wtedy możemy podać mu zabawkę węchową lub Konga (powinna być tez od czasu do czasu podawana kiedy zostajemy w domu), które pomogą mu się wyciszyć i uspokoić, a nie będzie miał dodatkowych bodźców w postaci ruchu na świeżym powietrzu czy intensywnej zabawy. Spacer przed wyjściem róbmy raczej spokojny – a z aktywnym spacerem wstrzymajmy się do powrotu.
Po powrocie też należy pamiętać o odpowiednim zachowaniu. Psom może nie służyć to, że okazujemy wielką radość. One wtedy czekają na ten nasz powrót i tę radość. Starajmy się przy wejściu do mieszkania raczej zachowywać spokojnie, a zabawę zacząć nieco później. Tym psom, które niepokoją się naszą nieobecnością możemy zostawić w legowisku naszą rzecz, np. koszulkę, dzięki której będą dłużej czuły zapach opiekuna.
- Mówi się, że psy „czują”, że ich właściciel wraca do domu i oczekują go już w progu – zaznacza Gosia. – Psy oczywiście nie znają się na zegarku, ale istnieje teoria, że potrafią one rozpoznać długość nieobecności swojego opiekuna po stężeniu jego zapachu pozostawionego w domu. W związku z tym, uczą się po pewnym czasie, że niski poziom zapachu ich opiekuna w mieszkaniu, zwiastuje, że niebawem on wróci (dzieje się tak często, gdy właściciel pracuje w stałych godzinach). Pamiętajmy jednak, że jest to teoria wynikająca raczej z doświadczeń przewodników psów niż podparta twardymi, naukowymi dowodami.
Są psy, które niestety podczas naszej nieobecności coś zniszczą. -Próba karania takiego psa po naszym powrocie jest bezsensowna, bezcelowa i utrudni naukę pozostawania w domu – uważa Gosia – Pies nie zrozumie po takim czasie za co dostaje karę. Możemy zaznaczyć, że zachowanie psa nam nie odpowiada, ale tylko jeśli przyłapiemy go na gorącym uczynku, nigdy po czasie.
Największe trudności podczas tej nauki pojawiają się wtedy kiedy mamy za mało cierpliwości i postanawiamy coś przyspieszyć. Lepiej małymi krokami, zwiększajmy czas naszej nieobecności i wszystko róbmy etapami. Zwłaszcza jeśli nasz pies ma problem z pozostawaniem samemu. Nauka zostawania samemu w domu może wydawać się być długa i żmudna, natomiast pamiętajmy, że jej efekty utrzymują się już na zawsze.
(BKJ)