wróć... Szkocja walczy z pseudohodowlami
Kolejny kraj, wchodzący w skład Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii, wprowadził rozwiązania prawne utrudniające działalność pseudohodowców. Po Anglii także Szkocja wprowadziła rozwiązania, które na Wyspach nazywane są „Prawem Lucy”.
Nazwa pochodzi od imienia Spanielki, którą uratowano z pseudohodowli w Walii. Anglicy już wiosną 2020 roku wprowadzili przepisy, które ograniczają możliwość sprzedaży psów przez pośredników.
W Wielkiej Brytanii pseudohodowcy często dostarczają psy do sklepów zoologicznych lub innych podmiotów zajmujących się odsprzedażą. W ten sposób nabywca nie wie w jakich warunkach szczenię było wyhodowane i przez pierwsze tygodnie odchowywane. Ubiegłoroczne angielskie zmiany w prawie zmuszały nabywców do osobistych wizyt w hodowlach i kontroli warunków, sprawdzania czy został zachowany dobrostan zwierząt. Pośrednicy mają prawo do sprzedaży psów, które ukończyły 6 miesięcy.
Portal brytyjskiego Kennel Clubu cytuje swojego dyrektora do spraw komunikacji doktora Eda Hayes`a, który jest usatysfakcjonowany z przepisów, które wprowadziła Szkocja. Są, jego zdaniem, jeszcze bardziej restrykcyjne i bardziej zrozumiałe niż angielskie. W Szkocji każdy hodowca, który wydaje więcej niż 3 mioty rocznie będzie musiał otrzymać licencję hodowlaną. Bez licencji nie będzie mógł sprzedawać szczeniąt. Nowe prawo wymusi na nabywcach wizyty w hodowlach i kontrolę dobrostanu zwierząt. Brytyjski Kennel Club, który lobbował w sprawie tych zmian, ocenia, że przepisy idą w bardzo dobrym kierunku i jest to milowy krok w walce z nielegalnymi hodowlami psów.
(BKJ)