wróć... „Psie szkielety” u członka ZKwP, który założył swój klub
Policjanci z Komendy Miejskiej w Częstochowie i przedstawiciele fundacji „Pańska Łaska” odebrali Edycie K. 9 psów. Policja prowadzi w tej sprawie postępowanie. Psy były wychudzone, dlatego zdecydowano o ich zabezpieczeniu i poddaniu oględzinom lekarza weterynarii.
fot. pomagam.pl
Aspirant sztabowy Barbara Poznańska z Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie potwierdziła w rozmowie z naszą redakcją, że funkcjonariusze z Wydziału Przestępczości Gospodarczej pomagali w interwencji prowadzonej przy ulicy Chorzowskiej w Częstochowie.
Na miejscu znaleziono 9 psów, głównie były to charty, bardzo wychudzone, i zdaniem interweniujących wymagały pomocy lekarsko – weterynaryjnej. Policjanci ze wspomnianego wydziału prowadzą postępowanie w tej sprawie i czekają na opinię lekarza weterynarii, która pomoże określić czy mogło dojść znęcania się nad zwierzętami.
Na stronie pomagam.pl Fundacja Ochrony Zwierząt „Pańska Łaska” uruchomiła zbiórkę funduszy, które mają pokryć koszty leczenia odebranych psów. W opisie zbiórki można znaleźć informacje o tym, że Edyta K. jest członkiem Związku Kynologicznego w Polsce, ale prowadzi też własne stowarzyszenie zwykłe zajmujące się rejestracją psów.
Dziennikarze naszej redakcji odnaleźli na stronach internetowych ZKwP informacje o, prowadzonej przez Edytę K., hodowli. W Internecie można także znaleźć informacje na temat stowarzyszenia o nazwie Ogólnopolskie Stowarzyszenie Hodowców Psów „Twój Pupil” (zarejestrowane pod tym samym adresem, pod którym widnieje hodowla ZKwP). W Ewidencji Stowarzyszeń Zwykłych można przeczytać m.in., że celami stowarzyszenia były: „ochrona zwierząt” i „przeciwdziałanie nielegalnemu handlu zwierzętami” (pisownia oryginalna).
Czekamy na odpowiedź od Związku Kynologicznego w Polsce na zadane przez nas pytania. Być może wyjaśni ona jak doszło do tego, że członek ZKwP założył własne stowarzyszenie, choć statut Związku zabrania mu bycia członkiem innych organizacji o podobnym profilu. Ujawnienie faktu założenia własnego „klubu hodowców” przez panią K. powinno być zatem dużo łatwiejsze niż ujawnienie tego czy hodowca ZKwP jest członkiem innego klubu. Nie jest jasne jak doszło do tego, że władze Oddziału ZKwP w Częstochowie ten fakt przeoczyły.
Jeśli Edycie K. zostaną postawione zarzuty będzie to duży cios dla tych osób, które stawiają członków Związku Kynologicznego w Polsce jako wzór i podkreślają, że tylko hodowle zarejestrowane w FCI (FCI rejestruje przydomki a nie hodowle, ale o tym zapominają) nie są pseudohodowlami. Przydomek Pani K. jest zarejestrowany w FCI, stąd cios dla ich teorii, jeśli sprawa zakończy się zarzutami, będzie bardzo duży.
(Redakcja)