Niegroźna kolizja, ale pies nie przeżył
Niegroźna kolizja, ale pies nie przeżył

wróć... Niegroźna kolizja, ale pies nie przeżył

Kierującym samochodami nic się nie stało. Zderzenia nie przeżył jednak pies – informuje portal oswiecim.naszemiasto.pl. To jak przewozisz swojego psa ma kolosalne znaczenie. Nawet niegroźna stłuczka może pozbawić twojego pupila życia.

Zdjęcie ilustracyjne

Jak czytamy na portalu oswiecim.naszemiasto.pl w środę (19 maja) w godzinach porannych doszło do zderzenia na ulicy Nideckiego w Oświęcimiu. Dwie kobiety prowadzące Mini Coopera i Renault Megane wyszły z tej kolizji bez szwanku. Pies jednej z nich ucierpiał i został od razu przewieziony do lekarza weterynarii. Niestety nie udało się go uratować.
Na portalu Łączy Nas Pies w artykule o kompletowaniu wyprawki dla szczeniaka informowaliśmy jak należy przewozić psa samochodem. Pamiętajmy o tym, że najbezpieczniej jest to robić w specjalnym transporterze lub klatce, ewentualnie w szelkach przypiętych odpowiednią przypinką do klamry pasa bezpieczeństwa. Te produkty dostępne są w każdym lepiej wyposażonym sklepie zoologicznym. Można je również zamówić przez Internet.

Nieprzypięty pasami pies przebywający luzem w kabinie - jego życie jest zagrożone w fot. Eric Mclean

Pies zabezpieczony pasami bezpieczeństwa fot. James Frewin

Warto zadbać o bezpieczeństwo naszego pupila podczas podróży autem, ponieważ jak pokazuje przykład z Oświęcimia, nawet niegroźne dla ludzi uderzenie, dla niezabezpieczonego psa (nawet jeśli to przedstawiciel dużej rasy) może okazać się tragiczne w skutkach. Człowiek podczas kolizji jest chroniony pasem bezpieczeństwa a zatem nie uderzy w szybę, i w zdecydowanej większości przypadków, także w słupek oddzielający szybę frontową od bocznej. Niezabezpieczony pies może natomiast wpaść w szybę, kokpit lub nawet przelecieć z tylnej kanapy na przód pojazdu. Nawet duże zwierzę podczas silnego szarpnięcia i kontaktu z wyposażeniem auta może doznać śmiertelnych obrażeń.
Dbajmy o bezpieczeństwo nasze i naszych psów.

(BKJ)