wróć... W jakiej temperaturze powinny przebywać szczenięta po porodzie?
Na to pytanie nie da się odpowiedzieć podając jedną liczbę wyrażoną w stopniach Celsjusza, która będzie złotym środkiem. To jak ciepło powinno być w kojcu zależy przede wszystkim od rasy utrzymywanych tam psów i od tego do jakich temperatur przyzwyczajona jest suka, która jest matką miotu. Jeśli suka nie żyje i sami wychowujemy miot mamy utrudnione zadanie.
fot. Nathalie Spehner/unsplash.com
Wśród początkujących hodowców panuje przekonanie, że kiedy urodzą się szczenięta, temperaturę w pomieszczeniu należy podkręcić i „dorzucają do pieca”. To nie jest dobre rozwiązanie. Jeżeli nasza suka mieszka z nami w domu i na co dzień przebywa w temperaturze ok. 20-22 stopni Celsjusza, podczas porodu i po jego zakończeniu temperatura powinna wzrosnąć nieznacznie (ok. 2 stopni). J. Monkiewicz, J. Wajdzik K. Rogowska – Sobota w podręczniku „Kynologia” (wyd. IV, Wrocław 2020) uważają, że już temperatura 10-12 st. C w pomieszczeniu pozwala na przywitanie na świecie i odchowanie zdrowych szczeniąt. Oczywiście dotyczy to na przykład Owczarków Podhalańskich lub Kaukaskich, a także przedstawicieli innych zimnolubnych ras, które zazwyczaj spędzają noce w owczarniach lub kojcach gdzie temperatura jest niewiele wyższa od zera. Dla suk utrzymywanych w takich warunkach poród i opieka nad szczeniętami w kojcu gdzie termometr wskazuje 10 st. C i nie ma przeciągu, to pełen komfort.
Kluczowy przy porodzie i odchowie jest właśnie brak przeciągu. Jeśli małym Maltańczykom lub Yorkom zapewnimy ciepły pokój (np. 25 stopni) ale co chwilę będą się do niego otwierały drzwi i wpadnie zimne powietrze (silny przeciąg), taki miot może się nie utrzymać, jest prawdopodobne, że szczenięta padną. Te same pieski utrzymywane w pomieszczeniu o temperaturze 21 st. C ale bez przeciągu wyrosną zdrowo.
W wielu opracowaniach i wskazówkach dla hodowców psów rasowych przeczytamy, że w pierwszych 3-4 tygodniach po porodzie temperatura kojca powinna wynosić 37 stopni. I jest to liczba przybliżona do tej idealnej, jednak nie zapominajmy o tym, że w kojcu jest jeszcze suka, która grzeje szczenięta. Po porodzie bardzo rzadko i na krótko opuszcza kojec. Jeśli z jakichś powodów (zazwyczaj zdrowotnych, np. wizyta u lekarza weterynarii) suki nie ma dłużej w kojcu, wówczas hodowca powinien zapewnić odpowiednią temperaturę. W pomieszczeniu bez przeciągów wystarczy termofor lub poduszka elektryczna, do której szczenięta będą mogły przylgnąć. Zawsze jednak umieszczajmy takie pomoce w taki sposób, aby oseski łatwo mogły się od nich oddalić jeśli będzie im zbyt gorąco.
O odpowiednią temperaturę powinniśmy także zadbać po ukończeniu przez szczenięta czwartego tygodnia życia. Suka jest wtedy rzadziej w kojcu. Przedstawiciele ras gotowych na trudne warunki w wieku 4 tygodni mają już całkiem porządną okrywę włosową i zazwyczaj przebywają w kojcu o temperaturze kilkunastu stopni, wyściełanym słomą. Takie psy sobie poradzą i nie należy takich pomieszczeń dodatkowo dogrzewać. Szczenięta z takiego chowu będą odpowiednio zahartowane i w przyszłości odporne. Szczenięta przebywające w naszym mieszkaniu powinny mieć po ukończeniu 4. tygodnia temperaturę w pokoju nieco wyższą niż po porodzie, ale ważne jest także to by hodowca obserwował zachowanie suki. Jeśli często przebywa w kojcu i młode są w nią wtulone, nie trzeba dogrzewać pokoju, jeśli suka wychodzi wiele razy w ciągu dnia i na długo, w pokoju powinno być nieco cieplej (1-2 st. cieplej niż wcześniej, najlepiej ok. 25 st. C).
Należy także wspomnieć tu o szczególnych wymaganiach niektórych ras. Są takie psy, które nie odchowają miotu kiedy nie będzie dogrzewany specjalną lampą. Każdy hodowca przed podjęciem decyzji o hodowaniu danej rasy powinien zapoznać się z jej wymaganiami.
Sytuacja znacząco się komplikuje kiedy dochodzi do nieszczęścia i suka umiera po porodzie. Hodowca musi nie tylko wyżywić miot i zadbać o jego dobre samopoczucie, w tym prawidłowe trawienie, rozmasowując brzuszki, ale także dogrzać oseski. Wówczas sama poduszka elektryczna czy termofor mogą nie wystarczyć. Należy zaopatrzyć się w źródło ciepła, które nie powoduje dodatkowych przeciągów (nagrzewnice z nawiewem mogą być niebezpieczne).
Nieoceniona będzie pomoc doświadczonych lekarzy weterynarii i hodowców danej rasy, którzy z podobnym problemem już się kiedyś zmierzyli.
Każdy hodowca oddycha nieco spokojniej i przestaje się martwić o temperaturę w kojcu i drobne przeciągi dopiero wtedy kiedy jego szczenięta przyjmują już większe ilości stałego pokarmu. Jest wtedy pewien, że mechanizm termoregulacji działa i niebezpieczeństwo związane z niższą temperaturą i lekkim przeciągiem już psom nie zagraża.
(BKJ)