wróć... Mity na temat hodowli psów rasowych
Wokół hodowli psów rasowych i rozmnażania psów w ogóle, powstało wiele mitów. Obalimy te najczęściej powtarzane.
Nie, nie musi, wydanie na świat szczeniąt nie wpływa wcale pozytywnie na zdrowie suki. Jednorazowy miot wcale nie będzie oznaczać, że skończą się problemy z ciążami urojonymi, nie zmniejszy ryzyka wystąpienia ropomacicza czy innych problemów z układem rozrodczym lub gruczołami mlecznymi. Częściowo te problemy rozwiąże natomiast sterylizacja suki. Ryzyko wystąpienia ropomacicza zniknie zupełnie, ryzyko wystąpienia innych chorób zostanie zminimalizowane. Charakter suki, po kryciu i odchowaniu szczeniąt, może się nieco zmienić, a może się nie zmienić w ogóle.
Gdyby właściciel każdej suczki nierasowej pomyślał, że ciąża i szczeniaki są dla zdrowia, w Polsce byłoby więcej bezdomnych psów niż wszystkich obywateli.
Gdyby każdy właściciel ruchliwego psa tak myślał, schroniska byłyby jeszcze bardziej przepełnione niż dziś. Pies wcale nie musi kryć. Jeśli jest wybitnym przedstawicielem swojej rasy, co zostało potwierdzone przez sędziego kynologicznego, wówczas warto aby przekazywał swoje geny. Jeśli nie jest, lepiej będzie, żeby nie krył suk. Właściciele reproduktorów mogą co nieco powiedzieć na temat kryjących psów: często znaczą teren, także w mieszkaniu, ich mocz ma bardzo intensywny zapach, wcale nie są mniej energiczne, niektóre zyskują więcej wigoru.
Ok. Ale nie powinna być to podstawowa motywacja. Przede wszystkim my, dorośli, musimy chcieć mieć hodowlę i zrobić wszystko jak należy, uzyskać informacje o danej rasie, nauczyć się jej, kupić dobrej jakości psy, poczekać aż wyrosną, ułożyć je, wykonać odpowiednie badania, uzyskać uprawnienia hodowlane i przydomek i wówczas można myśleć o szczeniakach.
Takie myślenie doprowadzi kiedyś do upadku polskiej kynologii. To jaki klub wybierzemy ma kolosalne znaczenie. Klub musi wiedzieć jakie są jego zadania, rola, prawa i obowiązki. Szczegółowo opisane w tych dwóch artykułach: Rola, znaczenie i zadania - Prawa i obowiązki. Wystawienie jakichkolwiek metryk dla szczeniaków niczego nie rozwiąże jeśli klub nie zweryfikuje czy dorosłe psy na pewno nadają się do hodowli, jeśli wystawiona dokumentacja będzie nierzetelna (będzie zawierała sfałszowane lub niepełne informacje, a psy nie będą oznakowane). Na szczęście coraz więcej kupujących zaczyna rozróżniać kluby, które robią wszystko zgodnie ze sztuką od tych, które tylko drukują rodowody i wymaga od hodowców rzetelnych dokumentów, szczegółowo sprawdzając w klubach, czy są zarejestrowani.
Nie, nie musi, zastrzyki nie są szkodliwe, jeśli wykona się je odpowiednio wcześnie (byle nie za wcześnie) i zrobi to lekarz weterynarii. Właściciele psa i suki, które nie posiadają uprawnień hodowlanych, powinni nie dopuszczać do kryć, a jeśli już do nich dojdzie, albo przerwać ciążę, albo oddać szczenięta nieodpłatnie, na umowach adopcyjnych, bez dokumentów pochodzenia. Po co jednak rozmnażać psy nierasowe? W ten sposób przykładamy rękę do zwiększania bezdomności. Hodowcy, którzy muszą do rozrodu używać psów z uprawnieniami, takich, które spełniają wymagania wzorca, mają odpowiedni charakter i cechy użytkowe, także nie mogą kryć do woli. I niekiedy oni również, jeśli dojdzie do niechcianego krycia, muszą skorzystać z usług lekarza weterynarii i zastrzyku przerywającego ciążę suki.
Nie przywiązujmy się do nazw i przynależności. Patrzmy na to co jest tu i teraz: co robi dany klub dla rozwoju kynologii? Jak prowadzi dokumentację hodowlaną? Czy opiera się na opiniach ekspertów? Czy składki, które wpłacają hodowcy są przeznaczane na rozwój klubu i rozwój kynologii czy inwestycji nie widać w ogóle? Weryfikując taki klub wystarczy zadać jedno pytanie: na co są przeznaczane składki hodowców? Po porównaniu tego jak działają kluby, nie będziemy mieli problemu z wyborem tego rzetelnego.
Nie wie nic o hodowaniu psów ten kto nie przeszedł tej drogi od początku do końca. Wiele osób patrzy tylko na efekt końcowy (jak im się wydaje) w hodowaniu psów, czyli sprzedaż szczeniąt po kilka tysięcy złotych za sztukę. Niewiele z nich zastanawia się nad tym ile hodowca wcześniej wydał pieniędzy, ile czasu poświęcił na to by psa wychować, wyrobić uprawnienia, poprowadzić ciąże (nie jedną niekiedy, pierwsza bywa nieudana), odebrać poród, zmierzyć się z problemami z laktacją suki, wychować miot, a to nie koniec, sukę trzeba będzie doprowadzić do dobrej kondycji i utrzymywać dalej, także kiedy będzie starsza. Fakt, są hodowcy, którzy mogą mówić o niezłych pieniądzach, ale z reguły, po wielu latach doświadczeń. Poza tym hodowla nigdy nie powinna być podstawowym źródłem utrzymania, a ile czasu i nerwów tracimy na takie dodatkowe hobby – to wiedzą już tylko hodowcy. Także nie jest tak różowo jak się nabywcom wydaje – mogą spróbować sami, od początku do końca.
Hodowla psów to misja, w której chodzi o to aby ulepszać istniejące rasy, ze względu na ich wygląd, charakter, cechy użytkowe. Hodowanie psów nierasowych przyczynia się do zwiększania bezdomności (wprawdzie w schroniskach zdarzają się także psy rasowe, ale gdyby ograniczyć rozród mieszańców, problem bezdomności zniknąłby w ogóle lub został zmarginalizowany). Jeśli chcesz hodować psy, rób to dobrze, od początku do końca w dobrym klubie kynologicznym, który należycie spełnia swoje zadania i przyczynia się do rozwoju kynologii a nie jedynie do drukowania dokumentów.
(BKJ)