wróć... Jak rozpoznać dobrego hodowcę czyli jakie informacje nie powinny się znaleźć w ogłoszeniu
Kolejne informacje o likwidowanych pseudohodowlach i opowieści znajomych o chorobach ich psa rasowego, a z drugiej strony opinie zadowolonych właścicieli wielu rasowych psów prowokują przyszłych nabywców do przemyśleń na temat tego jak rozpoznać czy hodowca jest uczciwy i jest hodowcą z prawdziwego zdarzenia.
fot. freestocks/unsplash.com
Każdego hodowcę należy zweryfikować, podobnie jak klub, w którym jest zarejestrowany. Jeśli nie znajdujemy informacji o tym stowarzyszeniu hodowców lub z jego strony internetowej wynika, że jest tylko „drukarnią rodowodów”, takie ogłoszenie powinniśmy pominąć. Dobry klub hodowców szkoli swoich członków, asystentów i sędziów kynologicznych, organizuje wystawy psów rasowych, na które zaprasza ekspertów nie tylko polskich ale i zagranicznych. Dobrze działające stowarzyszenie hodowców wydaje składki swoich członków na cele związane z kynologią. Jeśli tego nie robi, to znaczy, że psy nie przechodzą tam odpowiedniej weryfikacji (przeglądów) i nawet jeśli zrzeszony jest w takim klubie uczciwy hodowca, nie mamy potwierdzenia tego, że pies z takim dokumentem pochodzenia jest psem rasowym. Niestety obecnie w Polsce, w naszym porządku prawnym, to na nabywcy spoczywa obowiązek takiej weryfikacji. Mogłoby się to zmienić gdyby doszło do zmian w prawie, o których pisaliśmy tu.
Kiedy już zweryfikujemy to, że klub jest wiarygodny, powinniśmy sprawdzić czy dany hodowca jest w nim zrzeszony, a miot z danej daty otrzymał metryki pochodzenia. Kontakt z biurem danego klubu powinien rozwiać wszelkie nasze wątpliwości.
Po treści ogłoszenia możemy wyrobić sobie zdanie na temat konkretnego hodowcy, domyślić się czy hoduje psy z pasji czy jedynie liczy na zysk. Sformułowania typowe dla aukcji przedmiotów, akcji marketingowych czy handlu bazarowego powinny wzbudzić naszą czujność. „Idealne na dzień dziecka”, „wspaniały prezent gwiazdkowy”, „super pomysł na walentynki”, „promocja wakacyjna” – podobnych sformułowań nie powinno być w ogłoszeniach o sprzedaży szczeniąt. Pies to nie jest dobry pomysł na prezent. Psa nie kupuje się dziecku – nawet te najbardziej odpowiedzialne pociechy są na wczesnym etapie życia i nie są w stanie wziąć odpowiedzialności za żywe zwierzę, które może zostać z nimi przez kilkanaście lat. Hodowca, który namawia do zakupu szczenięcia na prezent, chce jak najszybciej pozbyć się psa ze swojego domu i nie ma dla niego znaczenia do jakiej rodziny trafi. Gdyby sprzedawał pluszowe misie lub cięte róże nie miałoby to większego znaczenia. W przypadku psa (ale też kota, chomika czy papugi) jest inaczej. Jakiekolwiek informacje w ogłoszeniu o tym, że hodowcy zależy na tym by szczenię jak najszybciej opuściło jego posesję powinny w nabywcy wzbudzić nieufność.
Hodowca z prawdziwego zdarzenia zapyta nas o nasze doświadczenia z psami. Dowie się czy znamy potrzeby i wymagania danej rasy. Opowie nieco więcej o charakterze i usposobieniu psów z jego hodowli, podzieli się swoimi spostrzeżeniami na temat ogłaszanego miotu. Dopyta gdzie pies będzie mieszkał, jak wygląda nasze życie, typowy dzień? Dobry hodowca zapytany o cenę nie będzie skory do dużego jej obniżania (zbyt niska cena powinna wzbudzić nasz niepokój, ponieważ hodowla psów z prawdziwego zdarzenia wymaga nie tylko dużych nakładów finansowych ale i ogromu pracy). Dobry hodowca zorientuje się czy planujemy w przyszłości udział w wystawach, zakładanie hodowli, zaproponuje odpowiedniego psa, a jeśli będzie wiedział, że planujemy zakup psa „na kolana” (czyli nie do hodowli) podpowie rozwiązanie, nawet jeśli będzie oznaczało zakup nie od niego, ale od znajomego hodowcy, posiadającego akurat takie szczenię, które będzie dla nas odpowiednie. To właśnie wyróżnia dobrego hodowcę. On nie będzie chciał nam sprzedać psa mimo wszystko. Dobry hodowca wyjaśni nam, że możemy zweryfikować jego tożsamość i dokumentację danego miotu w klubie. Hodowca przez duże H zapewni nas, że jego telefon dla nabywców szczeniąt z jego hodowli jest zawsze włączony, zachęci do tego byśmy dzwonili do niego kiedy będziemy mieć problem lub choćby gdy pojawią się jakieś wątpliwości.
Dobry hodowca zaprezentuje nam swoją hodowlę, miejsce gdzie szczenięta się wychowały. Niekiedy może to się odbywać przy zachowaniu szczególnych środków ostrożności, jeśli inna suka wychowuje akurat bardzo młody miot. Kiedy już będziemy w hodowli rozpoznamy czy człowiek robi to z pasji i miłości do rasy czy liczy się dla niego to, żeby jak najszybciej zainkasować pieniądze i pożegnać klienta.
Nie jest wykluczone, że pies od zwykłego „handlarza – producenta” będzie zdrowy i nie będzie odbiegał od wzorca rasy, ale zawsze pozostaje ryzyko i niepewność czy w przypadku problemów ze zdrowiem psa, otrzymamy konkretną pomoc. Hodowca przez duże „H” nie pozostawi nas i psa z problemem samych.
(BKJ)