wróć... O tym jak pies psa uratował
Pies o imieniu Diego uratował przedstawiciela swojego gatunku – Gucia, który prawdopodobnie ponad miesiąc spędził w starym szambie. To nie scenariusz filmu. Ta historia wydarzyła się naprawdę w Karpaczu.
Opisują ją szeroko polskie media. Diego stał się także bohaterem memów. Opowieść ujrzała światło dzienne dzięki fanpage`owi facebookowemu Wyszedł Z Domu - Relacje z Przestrzenią.
Możemy przeczytać tam o zaginięciu psa w typie Retrievera o imieniu Gucio, którego właściciele nie widzieli od czwartego lutego. Pies zniknął, nikt go nie widział, nie było po nim śladu. Diego, mały pies w typie teriera zaprowadził swojego właściciela, pana Jerzego do starego nieczynnego szamba. Na głębokości trzech metrów leżał, wydający ciche dźwięki, ledwo żywy Gucio.
Można tylko przypuszczać, że spędził tam 32 dni czyli dokładnie taki czas jaki minął od jego zaginięcia. Wiele wskazywało na to, że załamała się pod nim blacha, po czym wpadł do nieczynnego szamba. Pies schudł z 36 do 22 kilogramów. Na szczęście został wydobyty na powierzchnię i wrócił do domu. Lekarze ocenili, że był to ostatni moment na odratowanie psa. W studni spędził wiele mroźnych dni i nocy i bardzo wyczerpało to jego organizm. Diego zdążył na czas. Media okrzyknęły go psim detektywem.
(BKJ)