wróć... Lonar, czworonożny funkcjonariusz wytropił podpalacza

Mundurowi z Oleśnicy ustalali gdzie może się znajdować sprawca podpalenia lokalu z grami hazardowymi. Wnętrze budynku stojącego w miejscowości Bierutów spłonęło, na szczęście nikt nie ucierpiał. Wiele wskazywało na to, że poszukiwany zacierał ślady po kradzieży, rozlewając łatwopalną substancję. W tym czasie we Wrocławiu pełnił służbę pies patrolowo – tropiący o imieniu Lonar. Owczarka wraz z przewodnikiem przewieziono do Bierutowa. Mimo nie najlepszych warunków atmosferycznych (m.in. niskiej temperatury) Lonar chętnie przystąpił do pracy i nie przerwał jej aż do momentu odnalezienia podpalacza. Zaprowadził policjantów na drugi koniec miejscowości. Tam zaznaczył miejsce gdzie przebywał poszukiwany. Funkcjonariusze odnaleźli przy nim pieniądze, które prawdopodobnie pochodziły ze spalonego lokalu. Ustalenie miejsca pobytu sprawcy bez pomocy Lonara byłoby bardzo trudne lub wręcz niemożliwe.

Kilka tygodni wcześniej o Lonarze także było głośno. Tym razem nie chodziło o ściganie przestępcy a o zaginioną 88-letnią mieszkankę Wrocławia. Staruszka wyszła z domu i przez kilka godzin nie wracała. Był już wieczór, robiło się coraz chłodniej. Lonar po przybyciu na miejsce, powąchał poduszkę należącą do zaginionej i poszedł w kierunku ogródków działkowych a następnie w pobliże centrum handlowego. Na parkingu podszedł do przemokniętej i zmarzniętej 88-latki i zadowolony pokazał, że odnalazł poszukiwaną. Kobieta na szczęście nie potrzebowała pomocy medycznej i została przekazana rodzinie. Kto wie jak zakończyłaby się jej przygoda gdyby nie dobrze wyszkolony pies policyjny?

Do służby w polskiej policji najczęściej przeznaczane są owczarki niemieckie i belgijskie (zwłaszcza odmiana Malinois).

(BKJ)